czwartek, 15 stycznia 2015

śniadanie

Tylko na chwilę.

Godzina 14:21 - właśnie jem śniadanie. Czasem zapominam, że w ogóle trzeba jeść. Zabrałem się za zamówienia jap. Wczoraj miałem tel, pilna sprawa, na już potrzebny kotek, którego ktoś zobaczył na wystawie. Namalowałem - 4, do wyboru. I to był błąd, bo oprócz tego namalowałem jeszcze 4 inne.

Ostatnie dwa dni /śr.czw./ robiłem remont w pokoju.Kolejna seria walki z insektami. Na szczęscie jest ich już coraz mniej. Ale meble trzeba było poodsuwać meble, przewertować ponad 400 książek - tyle mam w pokoju (2x2,20m) /przerzucić z jednego miejsca na drugie/. Przy okazji zobaczyłem co ja mam w swoim księgozbiorze. Dziś ostatni narożnik, ale wpierw muisiałem namalowac prace, bo potrzebne na jutro i wyjeżdzam na spotkanie do Łodzi. Gdyby nie to zamówienie, to pewnie też bym nie jechał, choć spotkanie mam wpisane w kalendarzu.
Środę nie bardzo pamiętam, prócz remontu... (a tak, byłem kupić białą farbę do ścian, ale malowanie poczeka), ale czwartek tak. Wieczorem było jeszcze spotkanie u REF. Tradycyjnie było mało osób (6), ale to moja praca. Wracając do remontu, najgorzej, że podarłem ostatnie spodnie. Zahaczyłem o gwoździa i poszło. Niewielka dziura, naszyję kolejną łatę i będzie ok.  Trzeba pomyśleć o nowych. Pomijając łaty, to się już w nich nie mieszczę :)

Minęły dwa tygodnie stycznia. Moje "postanowienia" nijak się mają do rzeczywistości:
  • miałem pisac bloga codziennie - odpuściełm?, nie, czasem nie mam siły jak się coś dzieje a wieczorem jestem padnięty.
  • miałem nie malować i co? - /pomijam zamówienia, bo to moja praca/ zrobiłem 6 nowych. A kolejne mam naszkicowane
Za to jeden pkt. realizuję, codziennie oglądam jakiś film późnym wieczorem.Przerzucam do mp4, żeby nie "męczyć" komputera, słuchawki na uszy. Może szkoda oczu, ale..... Przynajmniej nagroda teraz się przydaje :) Wczoraj to już przesadziłem z porą. Było już koło 1 w nocy. Film skończył się ok 3 nad ranem. Od 9 jestem na nogach.

Może w weekend usiądę, żeby coś sensownego napisać i zebrać myśli z całego tygodnia. Trochę się działo /może sobie przypomnę co :) /

Wracam do sprzątania, ostatni kawałek pokoju.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz