wtorek, 12 marca 2019

Nowa wystawa tuż, tuż.

Przed chwilą minęła godz. 2.00 w nocy. Skończyłem rysować szkice do kolejnej wystawy. Chyba 10 ich zrobiłem. formatu A3.

Wystawa odbywać się będzie w Łodzi w jednej z kawiarni, gdzie od ponad 1,5 roku wiszą moje prace. Napisałem tam wczoraj, że przyjadę odebrać bo potrzebuj e prace na kolejna wystawę. I dostałem propozycję, żebym przywiózł coś nowego. Wysłałem kilka propozycji i padło na akty. Wielkie zaskoczenie. Ucieszyłem się bardzo. Policzyłem gdzie, ile i jakie duże mam antyramy wolne. Poszukałem prace. Niestety dużych mam znacznie więcej prac, ale brak oprawy, wiec zostanę przy małym formacie - antyramy już wiszą w kawiarni, tylko wymienię prace. A znów małych prac mam niewiele, a te, które mam nie wszystkie mi odpowiadają. No cóż. Trzeba namalować nowe. Dam radę. Mam na to 1,5 dnia. No teraz to już jedne. Zrobiłem 9 szkiców. Z rana będę rysował, co się da oprawię, resztę oprawię na miejscu. 
Zrobiłem informacje w internecie, żeby ludzie wiedzieli o wystawie. Zastanawiałem się też nad spotkaniem, ale tymczasowo odpuściłem. Prace trochę powiszą, a za kilka tygodni znów będę w Ł, wiec może wtedy się coś zorganizuje. Przejrzałem setki zdjęć, i wybrałem kilka modeli. Była chyba 23 jak zacząłem rysować. Najtrudniejsze było ustalenie koncepcji, ale... zrobiłem jedną, drugą prace i zaczęło wciągać. 

Ale... szaleństwa nie koniec. jak wszystko narysowałem, odgrzałem sobie obiad bo... przez cały dzień chyba zapomniałem, że trzeba jeść.  A teraz spać mi się odechciało, więc można pojeść.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz