piątek, 22 lutego 2013

gdzie jest moje miejsce

Najgorsze są wieczory i noce. I te destrukcyjne myśli. Nie napiszę, ze samobójcze, bo to tak strasznie brzmi. Nie trzyma już mnie strach. To byłaby chwila, jeden krok. Ale.... jest to jedno "ale" , ze może nie warto, że może coś się zmieni, ze może warto poczekać. 

Codziennie przeglądam, oferty pracy w UP. A kiedy trafi się jakaś odpowiadająca (powiedzmy), tak jak dziś - grafik komp. to okazuje się ze po raz kolejny nie spełniam jakiegoś wymogu. Co z tego, że umiem to i tamto, i na tym się znam. NIE. W tym przypadku nie posiadałem wykształcenia informatycznego, żeby byś grafikiem. Po takich wizytach w urzędzie odechciewa mi się tam zaglądać, chodzić, czytać, pytać. 
Aktualizowałem swoje CV. Bardzo dużo mam rożnych inicjatyw wpisanych. I co z tego? skoro za każdym razem i tak się nie nadaję. 

Trochę się zmobilizowałem żeby wziąć udział w wystawie  "Kobiety i kwiaty". Kiedy pojawiła się informacja, raczej byłem na NIE, bo nie mam prac na temat. Fakt, mam kilka praca z kwiatami, ale to chyba nie o to chodzi. Wtedy odpuściłem. Siadłem dzisiaj i poszukałem czy coś mam. Jest jeszcze czas żeby je wysłać - kwiaty. Czekam na odpowiedź. Moze jednak wyslę.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz