Miałem sen. "Miałem wypadek. szprychy od koła wbiły mi się w kolano. " Szaro, mokro i smutno. Od kilku dni ogarnia mnie smutek. Bardzo mi jej brakuje. Ciągle jest w mojej pamięci. Zamykam się w swoim pokoju, w czterech ścianach i patrzę przez okno. I patrzę bez celu. Wieczorem widać tylko oświetlony krzyż kościoła. Czasem wychodzę na balkon żeby popatrzeć w jej okna. A jak jest zimno, to stoję w oknie drugiego pokoju i patrzę w jej okna. Chociaż przez chwilę. Chociaż na krótko.
Wracajac ze spotkania młodziezy, wstąpiłem do Izy po książkę. To był bardzo miły wieczór. Nikt nie wie ile i jak wiele dla mnei zanzcyło to, że pozwoliła mi trzymać się za rekę, że połozyła głowe na kolanach, ze mogłem tak blisko jej byc. Dziękuję Iza. Powinienem się cieszyć, a piszę te słowa ze łzami w oczach.
Wracajac ze spotkania młodziezy, wstąpiłem do Izy po książkę. To był bardzo miły wieczór. Nikt nie wie ile i jak wiele dla mnei zanzcyło to, że pozwoliła mi trzymać się za rekę, że połozyła głowe na kolanach, ze mogłem tak blisko jej byc. Dziękuję Iza. Powinienem się cieszyć, a piszę te słowa ze łzami w oczach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz