Dopoludnie spędziłem przy kawie, a raczej na malowaniu kawą. Wczoraj dostałem kolejne zamówienie. Jednej osobie tak się spodobała wstawiona dzień wcześniej do Internetu praca Mostu Zakochanych we Wrocławiu, że postanowił podobną mieć u siebie. Malowanie poszło mi dość dobrze. A praca, która pojwaiła sie w siecoi od razu zyskała wielu sympatyków, Nawet się tego nie spodziewałem.
Słucham wieczornej audycji w Radiu Plus: MAM (Mistrzowska Akademia Miłości). temat: Piotruś Pan i wieczne dziewczynki. W poruszanym problemie odnajduje niestety siebie. Al teraz wiem skąd się owe cechy wzięły i jak z nimi pracować. Często to świat nierealny, mistyczny, połączony z energią kosmosu, magii ale świat nierealny. Jest we mnie jeszcze jakaś cześć dziecka. A kiedy pojawia się jakaś trudność to nie radzę sobie, wycofuję, odpuszczam.
Odpowiedzialność za zadanie i rolę, jaką ma się do spełnienia. Doświadczenie. Autorytet.
"Męskie jest bycie artystą." - uf... a już myślałem, że ze mną jest już bardzo źle :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz