poniedziałek, 25 marca 2013

okropny ból

Obudziłem się o 2 w nocy. Od tamtej pory nie mogłam zasnąć. ból reki był nie do zniesienia. Lekkie obrócenie się już wywoływało skurcze. Ręka prawie cała napuchnięta, prawie sztywna. Ani zgiąć, ani wyprostować. Próbuję jednak z nią pracować. Po woli obracać, zginać, czy prostować. W dłoń też nic nie wezmę, bo kiedy napinam mięśnie od razu łapią skurcze i ból. (7:56)

Zajęcia w gimnazjum w Woli Krzysztoporskiej. Bardzo miłe spotkanie z dyrektorem szkoły. I słoik kawy, który dostałem po zajęciach.

Zastanawiam się, jak to bedzie przez następne 30, 50 lat. o ile tyle dożyję. A może nie ma sensu się zastanawiać? Tyklko życ dniem tu i teraz? Myślę sobie, że jednak tak długo nie będę żył. Bardzo dużo już zrobiłem. Co jakiś czas tracę zdrowie i sprawność. Może tak właśnie ma być. Nie wyszalałem się w młodości. bo jej nie miałem. Od razu byłem rzucony na głęboką wodę i trzeba było sobie jakoś radzić. Może lepiej soe nie zastanawiać o będzie tylko zyc dniem. korzystać ile się da.

Dostałem kolejna propozycję zrobienia wystawy kawowej. Tym razem, w Częstochowie na otwarcie kawiarni. Wszystko fajnie tylko póki co nie ma prac, nie maluję nic nowego bo ból ręki (chociaż to lewa) mnie wybił z rytmu, no i jakoś trzeba będzie te prace dostarczyć. A;le da się radę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz