niedziela, 3 marca 2013

uczę się, że warto...

Znów mnie nie było tydzień. Nie zebym nie zagladał, wchodzę, ale.... jakoś nie wtedy nie mam nastroju, pomysłu, chęci zeby coś napisać. a moze wtedy za dużo mam tego wszystkiego w głowie i nie wiem od czego zaczać. Wychodzę, zamykam.
Czasem jest tak, ze chciałbym zniknąć stad, z życia, już nie być. Sytuacje przerażają. Wpatruję się w okno. Tak bez sensu. Gdzieś w nieznane. Przecież to nic wielkiego, otworzyć je i ... zrobić jedne krok. Al;e.... No właśnie jest to jedno ale, bo może nie warto. Przyglądam się temu, co stoi w pokoju. I zostałannby wtedy taka pustka. Tak wiele wspomnień. Każda rzecz przypominałaby o mnie. Nie. To byłoby chyba straszne. Każde wejście przywoływałoby obraz i.... łzy. Lepiej nie. 
Czasami jakieś słowo, gest, zastana sytuacja, obraz z TV, scena z ulicy i.... wracają wspomnienia z Izą. Chciałem sobie zrobić porządek. I... jakiś moment wszystko rozwala. Powiadają, że tak wiele mam ukrytych w sobie emocji i uczuć, których nigdy nie okazywałem,z ę teraz to wszytko wychodzi. Tyle lat MUSIAŁEM je tłamsić w sobie żeby PRZETRWAĆ. Tak było łatwiej. Nauczyłem się tego do perfekcji. OBOJĘTNOŚĆ. Te uczucia czasem burzą mój poukładany świat. Są dla mnie czymś nieznanym, tajemniczym, obcym. Nie umiem ich nazywać. Muszę się ich dopiero nauczyć. Aaaaaa ! muszę, muszę, muszę.... ,wszystko muszę.Zrobiłem porządek tylko na zewnątrz, żeby tego, czy tamtego nie widzieć. Głowę zajmuję wieloma rzeczami, zęby nie myśleć o niej. Wszystko przekładam osobie na rozum. Bo to też mam opanowane dobrze. A serce...? Hm... A w sercu... jeszcze nie zacząłem robić porządku. (łzy) one też kiedyś znikną. Kiedy pojawiają się uczucia, dobrze jest je sobie nazywać. podobno coś to daje. Nie wiem
Popatrz w lustro kiedy wrócą wspomnienia. Tak, tęsknię za nią. Chciałbym, żeby była tuż obok mnie. Co czuję...? pustkę, smutek, bezradność.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz