niedziela, 21 kwietnia 2013

spacer

Znów zaczął się trudny czas. Musiałem wyjść do lasu się wypłakać. Wspomnienia wracają. Nie umiem sobie tego poukładać. Dużo myślałem. pewnie niepotrzebnie, zamiast cieszyć się widokiem lasu, odpocząć. ten piątkowy telefon od niej, chyba wszystko rozwalił. Może nie sam telefon, ale to, co usłyszałem. Nie umiem sobie poradzić, żeby o niej nie myśleć. Codziennie wraca jej obraz. Kiedyś napisałem wiersz, w którym pisałem, żeby przyszła na moją ostatnią drogę, kiedy odejdę z tego świata, ale... żeby nie płakała. Dziś idąc lasem pomyślałem, że przecież wszystko może się odwrócić. Choć tak bym nie chciał. I ja pójdę ją odprowadzić. myślałem, jak się wtedy zachowam. Może stanę gdzieś na końcu, żeby się nie rzucać w oczy i..... nie będę umiał nie płakać. Eh... to tylko jakieś dziwne myśli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz