poniedziałek, 9 września 2013

Czy czekam na miłość?

Zapytała mnie kilka dni temu dziewczyna czy czekam na miłość. Zaskoczyła mnie tym pytaniem. Czy czekam? Nie, nie czekam ani też jej nie szukam. Raz kochałem.... Choć powiedziałem wtedy, ze będę na NIĄ czekał. Może to była naiwna nadzieja. Nie, nie czekam na miłość. Żyję tym, co przynosi mi czas tu i teraz. Łapię okazje, aby przeżyć życie jak najlepiej, na ile potrafię. Nie patrze w daleka przyszłość. Nie wracam, do tego co było. To chwila obecna ma sens. Bo to, co było już nie wróci. A to co będzie, o ile będzie, hm... też kiedyś stanie się chwilą. Czy czekam na miłość? Nie zastanawiam się nad tym. Dziś jestem zadowolony z tego co mam. Chce się realizować. Chce umieć przeżywać swiadomie każdy dzień. A miłośc? Jeśli przyjdzie, to  ją złapię. A jeśli nie, to czekanie jest stratą czasu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz