To miasto mnie psuje. Wszystko czego nauczyłem się we Wrocławiu.... nie, nie pozwolę, żeby wszystko się zmarnowało. Pustka, nuda i samotność. Obcy. Większość dnia siedzę przed komputerem. We Wrocławiu to było nie do pomyślenia. Tam, nawet jak deszcz padał to malowałem. A tutaj? Zero motywacji, i chęci do czegokolwiek. I jeszcze te cholerne wspomnienia, kiedy widzę jej okno. Nie ma gdzie wyjść, nie ma z kim pogadać. NIE, nie chcę narzekać. Kiedyś i o niej przestanę myśleć.
Zrobiłem zakupy, trochę pisałem kaligrafii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz