Popatrzyłem na kalendarz atu już trzeci stycznia. Jak ten czas szybko leci albo się się pomieszały dni. Niedzielę przelezałęm w łóżku robiąc porządki w skrzynce mailowej.Przejrzałem wszystkie adresy - prawie 920. Trzeba było przejrzeć większość wiadomości, aby przypomnieć sobie który jest kogo. W efekcie usunąłem 280 adresów, bo nie mogłem skojarzyć czyje one są, a wiadomości do większości nie miałem, albo były tak krótkie, ze nie skojarzyłem adresu z osobą. I tak zleciał prawie cały dzień.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz