Zbierałem się od kilku dni, aby tu zajrzeć i coś napisać. Dziś już nie daję rady, więc muszę to gdzieś z siebie wyrzucić. Mam mętlik w głowie. Wyjazdy, które mam ostatnio mi pomagają zająć myśli czymś innym.
"Stęskniłem się. A może mi się tylko wydaje. Zresztą i tak nie mam do niej nr. tel." Napisałem ten komentarz 3 godziny wcześniej. I co? Spotkałem ją na
wystawie, choć to było nierealne, aby była, bo mieszka daleko. Wróciłem z
wystawy smutny. Nie radzę sobie.
Minęło zaledwie kilka dni od naszej ostatniej rozmowy - internetowej, a ja nie potrafię z nią normalnie rozmawiać. Uciekam wzrokiem. Ogarnia mnie strach. Serce mocniej bije. I zamiast się ucieszyć z jej widoku to... smutnieję.
Minęło zaledwie kilka dni od naszej ostatniej rozmowy - internetowej, a ja nie potrafię z nią normalnie rozmawiać. Uciekam wzrokiem. Ogarnia mnie strach. Serce mocniej bije. I zamiast się ucieszyć z jej widoku to... smutnieję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz