piątek, 15 lutego 2019

Jak to się stało...

Drżenie rąk, przyspieszone bicie serca, problemy z koncentracją, kłopoty ze snem, brak apetytu i... motyle w brzuchu. I chyba wszystko jasne. Z rana czekałem na autobus do szpitala na zajęcia. Okropnie się bałem tam jechać. najgorsze było bicie serca. chciało mi wyskoczyć. I te trzęsące ręce. A później zobaczyłem ją. W długim szarym swetrze. Eh... Czekałem, aż zawoła mnie na rozmowę. Bałem się jeszcze bardziej. Zaprosiła do gabinetu. I znów ten cudowny dyskretny uśmiech. Miałem wszystko napisane, co chciałem powiedzieć. A raczej te kartki miały być wstępem, ale... ze strachu ich nie dałem. Siedziała za biurkiem. W szarej podkoszulce z jednym odciętym rękawem. Spięte włosy. Szyję zakrywał jedwabny szal, który co jakiś czas poprawiała. Tym razem nie miała żadnego pierścionka na palcach. Tylko malutkie kolczyki w uszach. I ta odkryta ręka aż do ramienia. Przekładała z reki do ręki bransoletkę. Już się tak nie bałem. Czas tak szybko leciał. Nie miałem odwagi żeby dać ta kartkę.
Kilka dni temu, po rozmowie z nią coś pękło. Wyszedłem ze szpitala w okropnym stanie. Pełno kotłujących się myśli. Długi, kilkugodzinny spacer. Mętlik w głowie.Wyglądała fantastycznie w tej jeansowej koszuli.
Zakochałem się. Tylko jak jej to powiedzieć kiedy ogarnia mnie strach. Napisałem. i.... nie miałem odwagi dać tej kartki.
Ma piękne oczy. Chyba brązowe. A do tego tak sympatycznie się uśmiecha. Jest miła i wrażliwa. Bardzo dobrze mi się z nią rozmawia. A jeszcze lepiej na nią patrzy. Czasem kradnę spojrzenia, kiedy siedzimy na społeczności. Gorzej jak siada za filarem, wtedy muszę się trochę nagimnastykować.
A najtrudniejsze w tej relacji jest to, ze jest moim psychologiem. 
Po powrocie dużo czytam, przeglądam fora. Nie chcę jej zaszkodzić. Więc odejście jest najbezpieczniejsze. Odejście ze szpitala. Póki co zostaję. Będę z bijącym sercem jeździł. Aż znajdę tyle odwagi, żeby jej to powiedzieć. Chyba wiadomo jaką bym chciał odpowiedź. Mam nadzieję, że taka będzie - tzn. dobra.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz