czwartek, 9 sierpnia 2012

Afirmacje

          Jestem dobry w tym co robię i odważnie pokonuję trudności. Minęła już 21. Zapalam lampkę. Gaszę monitor komputera. Jedynie w tle leci spokojna muzyka. Zabieram się do pisania. Kupiłem specjalnie nowy zeszyt, żeby był tylko do tego zadania. Kolejna kartka zapisana jednym, wybranym zdaniem. To dopiero początek, drugi dzień. I piszę to pewnie z obowiązku, bo takie dostałem zadanie. Ale i chcę, choć nie widać jeszcze efektów. Wiem, wiem, za wcześnie. A ja bym chciał już, teraz, tak szybko. Nie zwracam uwagi na to, czy jest ładnie czy brzydko napisane. Dziś już nie muszę się starać. Pisze po swojemu. Jedynie co jakiś czas zatrzymuję się myślami przy dwóch pierwszych wyrazach - "Jestem dobry". Są momenty, kiedy nie potrafię tego przyjąć do siebie. Co znaczy być dobrym? "Dobry" to jaki? Piszę kolejny raz to samo zdanie.
          Afirmacje - nigdy nie miałem z nimi do czynienia. Kiedy kończę pisać "dzienną dawkę" szukam w Internecie jakiś wiadomości do czego służą i jak z nimi pracować. Poszukiwania idą dalej. Jak pracować z podświadomością,, ja się programować. I w efekcie docieram do hipnozy. Trafiam na stronę chłopaka, który się nią zajmuje. Jest młodszy ode mnie. Kiedy ja kończyłem seminarium on kończył liceum w Częstochowie a dziś działa we Wriocławiu, do którego niebawem jadę. Dwa miasta z którymi ja także jestem w jakiś sposób związany. Zacząłem dalej czytać, choć zmęczenie już się odzywało. Spoglądam na półkę z książkami. Stoi tam kilka pozycji o hipnozie. Wracają wspomnienia z dawnych czasów, kiedy to hipnoza też mnie interesowała i dużo o niej czytałem.
          W mojej nowej podróży, w różnym momencie pojawiają się obrazy, które już kiedyś widziałem. Przecież to nie przypadek, że w takim momencie pojawia się taki obraz a w innym - inny. Może coś w tym jest.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz