czwartek, 15 listopada 2012

trudne spotkanie

Czwartkowe spotkanie było trudne. Krótkie, ale trudne. Bo mówiłem o Izie. O tym co do niej czuje. Było ciężko. Więcej milczałem i wycierałem łzy z oczu niż mówiłem. Nie potrafię wyrażać swoich uczuć. Za bardzo wszystko mam zablokowane. O wszystkim co dobre tak ciężko mi mówić. Choć w środku tak czuje. Ale nie potrafię tego powiedzieć. Dużo łez, smutku i wewnętrznej blokady. Ale kiedyś dam radę. Już i tak jest niewielki postęp. Już jest mały kroczek do przodu. Jeszcze okropnie się boje. Jeszcze ogarnia mnie strach. Jeszcze za dużo myślę o tym, co by było, gdyby.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz