Byłem dziś gościem specjalnym wieczorku poetyckiego, organizowanego przez 12 Drużynę Harcerska TEM w Bełchatowie. Tak niespodziewanie, kilka dni wcześniej dostałem zaproszenie. Zajrzałem w kalendarz, , nic tak ważnego nie miałem wpisane, wiec się zgodziłem. Harcerze, ich rodzice, kilka osób "z ulicy). Niewielka sala w bibliotece. Ułożony plan na 10 minut. Ale plan sobie a na miejscu wyszło prawie 40 min :) . Byuło o kawie i... poezji. Jakoś chyba nie przywiązuję wagi że też piszę, że mówią - poeta. Bo ja przecież jestem artysta i maluje obrazy. Słowo jest jednak trudniejsze. Ale występ udany. Jednak najciekawsze było tuż po nim. Rozmowy w kuluarach. Trwały one dłużej niż mój występ. Wiele pytań. Bo.... moje życie jest bardzo urozmaicone. Szczególnie kiedy w życiorysie ma się poszukiwania religijne, z których nie często ktoś się zwierza i o nich mówi. To było moje miejsce.
Eh... a tyle dobrego ciasta tam było i zjadłem tylko jeden kawałek .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz