Jestem zadowolony. Kolejny raz odwiedziła mnie Asia. Pracuje, więc zdaję się na jej kalendarz i do niej się dopasowuję. Zawsze jest u mnie mile widziana. Kolejne kilka godzin spędzonych w miłym towarzystwie i w miłej atmosferze. Ładna, miła i dobrze nam się rozmawia. A kiedy wybierała się już do wyjścia, tak jakoś smutnawo, że to już. Odprowadziłem ją do samochodu. Bardzo chciałem przytulić. ale... brakło odwagi. Już tęsknię za kolejnym spotkaniem.
Podobny był zresztą cały tydzień. We wtorek wdzieliśmy się kolejny raz. To była najdłuższy wizyta. Przegadaliśmy 5 godzin. Tylko pięć godzin, Jak ten czas szybko leciał. A póxnieju codzienne sms-y o róznych porach. Nawet w nocy się budziłem zeby odpisać.
Zakochałem się :). Teraz trzeba znaleźć odwagę, pokonać lęk i coś z tym zrobić.
"Nie rezygnuj z marzeń. To, że coś nie dzieje się teraz, nie znaczy, że nigdy nie nastąpi." Zaczynam w to wierzyć
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz