sobota, 8 lutego 2014

spacer

Prawie trzy godziny spędzone na spacerze w lesie. Nie patrzyłem na zegarek. Po prostu szedłem przed siebie. wybrałem dłuższa drogę. dopiero dzwoniący telefon pokazał mi, ze byłem tak długo. Postałem kilka chwil patrząc na konie, przesuwające się chmury, leżał jeszcze gdzieniegdzie śnieg. Zastanawiałem się, co powiedzieć na zbliżającej się wystawie, jakie wybrać prace, jak je rozmieścić, kogo zaprosić. Wokół pusto. Nawet na mieście nie było zbyt wiele osób. Wszędzie tak szaro i ponuro. 

Zabrałem się za rozrysowanie kilku nowych prac japońskich. Zrobiłem ich 6 może 8. żeby mieć zajęcie na kolejne dni. Wiem.... muszę przygotować materiały na wystawę. Strasznie zwlekam. Mozę przez to, ze ostatnia rozmowa z proboszczem była hm.... nie było entuzjazmu i nadal nie wiem czy będą puste ściany żeby powiesić prace. Z poprzednim zupełnie inaczej i znacznie lepiej mi się współpracowało. Więc pewnie przez to nie bardzo chce mi się do niej przykładać. A chciałbym żeby wystawa była duża i wszystko wyszło tak jak trzeba. 

Nieco lepszy humor był wieczorem. Kolejna audycja w Radio AOI i NEO :) prowadząca. osiemnastolatka. Lubię jej słuchać. I za każdym razem wysyłam pozdrowienia a czasem i prowadzę rozmowy. 

Zapomniałem. Wczoraj dostałem nową książkę od koleżanki. Zupełnie za darmo. Sama dostała ją jako gratis do książki, którą zamówiła, chciała komukolwiek wysłać. zgłosiłem się i wczoraj przyszła przesyłka. Gruba książka. Z recenzji zapowiada się dość ciekawie - o malarzu i impresjonizmie. Póki co leży na półce i czeka. Kiedyś wieczorami czytałem. Zawsze miałem na parapecie jedną książkę. Trzeba do tego wrócić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz